Zdjęcie nagłówkowe

Wyszukiwarka aktualności

Wyszukaj

"Energetyka" gospodarzem debaty nieuregulowanym stanie prawnym gruntów.

28 października 2022

Potrzeba przyspieszenia działań, niezbędna jest kompleksowa ustawa, która skutecznie zakończy problem nieuregulowanego stanu prawnego gruntów pod osiedlami spółdzielczymi w Warszawie, gdyż projekt prawa, który właśnie został przygotowany nie spełnia tych warunków - to główne wnioski z debaty "Regulacja stanów formalno-prawnych nieruchomości - potrzeba przyspieszenia".

Debata, której gospodarzem była MSM "Energetyka", odbyła się 26 października w sali konferencyjnej administracji osiedla Sielce, i została zorganizowana z inicjatywy trzech stołecznych spółdzielni - MSM "Energetyka", SM "Bródno" i RSM "Praga". Wydarzenie zgromadziło kilkadziesiąt osób, w tym prezesów i przedstawicieli największych spółdzielni w Warszawie i w Polsce.

"Energetykę" reprezentowali prezes Zarządu Grzegorz Okoński i Krystyna Śmigielska - przewodnicząca Komisji ds. terenowo-prawnych Rady Nadzorczej i zarazem przewodnicząca Rady Osiedla Idzikowskiego. Przy Zwierzynieckiej zjawili się także Sławomir Antonik - prezes Zarządu SM "Bródno", Andrzej Półrolniczak - prezes Zarządu RSM Praga, Grzegorz Jakubiec - prezes Zarządu SM "Służew nad Dolinką", Barbara Różewska - prezes Zarządu WSM i Ryszard Mikołajczyk - prezes Zarządu SBM "Torwar". W debacie wziął udział także poseł na Sejm RP Paweł Lisiecki będący przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu ds. Uregulowania Gruntów pod Budynkami Spółdzielczymi. Nie zabrakło przedstawicieli samorządu stołecznego - obecnie byli dwaj wiceburmistrzowie: Wojciech Matyjasiak - Zastępca Burmistrza Dzielnicy Śródmieście oraz Włodzimierz Piątkowski - zastępca Burmistrza Dzielnicy Bielany m.st. Warszawy. Zabrakło natomiast zaproszonego zastępcy Prezydenta m.st. Warszawy Tomasza Bratka, który prowadzi sprawy m.in. z zakresu gospodarki nieruchomościami, oddawania gruntów w użytkowanie wieczyste w trybie Dekretu o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy oraz w trybie ustawy o gospodarce nieruchomościami. Dyskusję prowadził Andrzej Rogiński.

Debatę rozpoczął Grzegorz Okoński, który przedstawił problem z nieuregulowanymi gruntami na przykładzie Stegien. Na osiedlu Stegny Południe praktycznie cały teren jest uregulowany, po likwidacji użytkowania wieczystego mieszkańcy mają prawo własności. Natomiast cały obszar osiedla Stegny Północ nie posiada uregulowanego stanu prawnego terenu. - Ulica św. Bonifacego bardzo różnicuje naszych mieszkańców pod względem praw. Ludzie się znają, spotykają, robią zakupy w tych samych sklepach, płacą za utrzymanie mieszkania tej samej spółdzielni, ale ich sytuacja prawna odnośnie tytułu prawnego do mieszkania jest diametralnie odmienna - mówił Grzegorz Okoński.

Prezes MSM "Energetyka" zwrócił uwagę na jeszcze jeden istotny aspekt - możliwość otrzymania dotacji zewnętrznych, np. na cele związane z optymalizacją energetyczną. Bez prawa do gruntu, otrzymanie takich dotacji będzie niemożliwe.

Z kolei Krystyna Śmigielska przypomniała szereg działań prowadzonych przez lata przez spółdzielnie, przez mieszkańców, w tym petycję z 2017 roku do ówczesnej premier rządu RP Beaty Szydło, pod którą podpisało się kilka tysięcy osób z osiedli MSM "Energetyka". Wówczas ten problem strona rządząca określiła jako mało istotny, gdyż dotyczący niewielkiej grupy mieszkańców. Przedstawiła też sytuację osiedla, które na co dzień musi funkcjonować bez tytułu prawego do terenu. - Utrudnień w związku z tym, że nie mamy prawa do gruntu jest bardzo wiele, wśród nich są to problemy utrudniające zwykle, codzienne funkcjonowanie osiedla i realizację działań korzystnych dla mieszkańców, np. prowadzenie remontów, czy możliwość instalacji na osiedlu ładowarek do samochodów elektrycznych - mówiła Krystyna Śmigielska.

Andrzej Półrolniczak, prezes Zarządu RSM "Praga", w tym kontekście dodał, że uregulowany stan prawny gruntów jest problemem natury konstytucyjnej. - To jest naruszenie zasad konstytucyjnych: prawa do własności i prawa do równego traktowania - mówił Andrzej Półrolniczak. Wskazał, że do 2006 roku uzyskiwanie praw do gruntów w przypadku RSM Praga przebiegało dobrze - udało się uregulować stan prawny praktycznie połowy mieszkań, które miały z tym problem. Ale po 2006 roku już nie uregulowaliśmy ani jednego lokalu. - Nasi mieszkańcy wręcz nam nie wierzą, że to tak wygląda, że państwo może tak działać, że prawa mieszkańców mogą być tak naruszane - dodał prezes RSM "Praga".

Debata zbiegła się z czasem upublicznienia projektu ustawy, której procedowanie zapowiedział rząd. Regulację przygotowuje resort rozwoju i technologii. Nowa ustawa miałaby umożliwić spółdzielniom mieszkaniowym uregulowanie stanu prawnego gruntów, jednak jak wskazywano podczas debaty, projekt jest pełen zapisów niekoniecznie korzystnych dla spółdzielni mieszkaniowych i mieszkańców. O tym, że projekt ustawy nie jest doskonały z punktu widzenia mieszkańców mówił też poseł Paweł Lisiecki z PiS. - Moim zdaniem ustawa powinna z mocy prawa skutkować uregulowaniem gruntów, a nie tylko dawać taką możliwość dla spółdzielni, otwierać nową ścieżkę w tym procesie. Ale proces legislacyjny jest w toku, już teraz zapraszam przedstawicieli spółdzielni na dyskusję na ten temat w Sejmie, w ramach posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Uregulowania Gruntów pod Budynkami Spółdzielczymi - mówił Paweł Lisiecki.

Ciekawy aspekt problemu poruszył Sławomir Antonik z SM "Bródno". - Problemem jest też racjonalizacja oczekiwań odszkodowawczych ze strony osób wysuwających roszczenia. Nierzadko mamy do czynienia z sytuacją, gdy ludzie za kawałek gruntu na obrzeżach Warszawy oczekują kwoty, która pozwoli im co najmniej na zakup kawalerki w centrum. Gdyby te zasady dotyczące realnej wartości roszczeń zostały ze strony rządzących jasno określone, to cały proces regulacji przebiegałby sprawniej - mówił prezes Sławomir Antonik.

Uczestnicy debaty, w tym Barbara Różewska z WSM i Ryszard Mikołajczyk z SBM "Torwar", zwrócili uwagę, że brak ustawowych przepisów, które umożliwiłyby rozwiązanie problemu warszawskich spółdzielni, powoduje że sytuacja jest niezmienna od lat w tym obszarze: spółdzielcy są gotowi do regulacji, natomiast problem jest po stronie władz miasta, które po prostu nie jest zainteresowane procesem regulacji stanu prawnego gruntów.

Szacuje się, że w Warszawie około 100 000 osób - mieszkańców spółdzielni mieszkaniowych nie posiada prawa do gruntu, na którym wybudowano ich mieszkania. Łączna powierzchnia gruntów o nieuregulowanym stanie prawnym pozostających we władaniu spółdzielni mieszkaniowych w Warszawie to 430 hektarów. W przypadku MSM "Energetyka" grunty do których spółdzielnia nie ma ustanowionego tytułu prawnego (nieuregulowane) zajmują? ok. 45 hektarów spośród 147 ha powierzchni łącznej. To całe osiedla Stegny Północ i Idzikowskiego, oraz cześć´ osiedla Stegny Południe, pojedyncze nieruchomości na Sadybie i osiedlu Bernardyńska. Łącznie 4400 rodzin, czyli około 10-12 tysięcy osób.

Debata odbyła się w ramach cyklu "W interesie mieszkańców Warszawy". Organizatorami cyklu są Warszawskie Towarzystwo Prasy Lokalnej i Stowarzyszenie Mokotów dla wszystkich - OK Samorząd.